wyrucham paluchem
macając pod brzuchem
poliżę najniżej
tam gdzie mi najbliżej
od dziurki do dziurki
powtykam pazurki
zaliczę wzgórki
pokonam pagórki
i przyjdzie pora
na złego potwora
od szabli mej zginie
w tej ciemnej dolinie
pomiędzy udami
zakryty włosami
ech, drodzy czytacze
a teraz zapłaczę
to tylko bajka
gdy swędzą jajka
i sterczy fajka
więc dajcie mi lajka