Odnotowałem w sobie pociąg. Prawdopodobnie seksualny.
Stanąłem na baczność, salutując na peronie kolejowym, gdy
nadjechał opóźniony trampolino z Tłuszczy.
Naprężony muskuł zatętnił tętnem, para buchnęła, koła poszły w ruch.
Zawiadowca gwizdnął.
Ja pierdnąłem.
Jakaś dziewczyna się zaśmiała.
Semafor pokazał kierunek.
Gołąb zostawił swój znak na szybie w locie.
Krajobrazy mijały.
Siedziałem w zajętym WC i paliłem papierosa po uczniowsku cichcem.
Plusnęło, więc spuściłem wodę i peta.
W przedziale czekała śmiejąca się dziewczyna.
Za oknem mignęła dostojnie krowa.
Wiatr rozwiał włosy, wyciskając ostatnie łzy.
Trampolino zniknął w uciekających krajobrazach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz