wydłubałem kozę z nosa
i urwałem z łona włosa
szykowałem pyszny sos
więc dodałem z łona włos
kozę z nosa też wrzuciłem
i tak sobie kucharzyłem
gdy do gara wpadła mucha
w sosie skrzydełkami rucha
rucha, rucha, nie przestaje
co tej kurwie się wydaje?
zamieszałem łyżką w garze
już tej musze ja pokarzę!
zamieszałem razy kilka
jeszcze tylko jedna chwilka
i gotowy sosik syty
z dodatkami znakomity
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz