środa, 15 lipca 2015

tytuł później

nabrzmiał mój mięsień testosteronem
żyły pchają byczą krew aż tętni i pulsuje
wzbiera się we mnie samcza moc hormonu
już pęka
już tryska

stulony pączek róży ożył
rozchylił płatki w oczekiwaniu
ukazał swoje wnętrze
wszystkie odcienie różu i czerwieni
pokrył się rosą
wilgoć

zapach ziemi po deszczu

wyczerpany upałem
- spragniony pustynny wędrowiec
dotarłem do źródła

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz